wtorek, 19 lutego 2013

Piekarnik

To uczucie, gdy otwieramy piekarnik, żeby wyciągnąć cieplutkie ciasto... podmuch ciepłego powietrza. Przyjemne? Dla mnie już nie, bo poczułem dziś na własnej skórze, co oznacza hasło: "the heat is on"! W takich warunkach nie da się jeździć na rowerze, można pić chłodne drinki pod parasolem, ewentualnie moczyć się w trzydziesto stopniowej wodzie, ale gdzie na rower?! Mimo, że pierwsze odczucia nie są idealne, to postaram się przetrwać pierwsze dni i pokazać się, gdy wyścig się ułoży. Myślę, że ta taktyka sprawdzi się, patrząc już na Katalonie: chcę tu pomóc chłopakom, powalczyć na jednym z etapów, popracować nad "wytopem" i przez następne miesiące nie myśleć o tropikach!