poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dwa słowa o mistrzostwach

Wczoraj startowałem z wielką chęcią obrony tytułu, wiedziałem, że nie będzie to łatwe zadanie, będziemy mieli kilkudziesięciu ludzi przeciwko i kilku przyjaciół w peletonie. Jedyną osobą, której mogłbym oddać tytuł jest Michał, dlatego cieszę się, że to właśnie on będzie reprezentował nasz kraj przez kolejny rok, przede wszystkim na Tour de France. Od początku mieliśmy plan, który praktycznie udało nam się wykonać, nie straciliśmy zimnej głowy... a dziś patrząc na zdjęcia, wydaje się, że Kwiatek wygrał przede wszystkim wiarą i motwacją.

Moja niedziela nie należała do najłatwiejszych, poczułem się dobrze dopiero na ostatnich 80 kilometrach, z drugiej strony o to właśnie chodziło. Tym razem medale padły łupem uciekinierów, ale na szczęście byliśmy na to gotowi i nie daliśmy odebrać koszulki z rąk OPQS - to najważniejsze!

Dziękuję wszystkim kibicom, którzy zdarli gardła przez "..Dawaj Gołyyy..". Dzięki Wam nigdy nie jestem sam.

Teraz tydzień wakacji, restart silnika i przygotowania do TdP.
Fot. by Szymon Gruchalski

niedziela, 2 czerwca 2013

Kilka słów o Giro

Minął tydzień, jeśli dziś nie podsumuję Giro, to chyba już nigdy tego nie zrobię, bo nie będzie sensu... przecież chłopaki ścigają się na Dauphine, za chwilę ruszy Tour de Swiss, karawana jedzie dalej. W mediach usłyszałem, że wracam po niudanym wyścigu... coż, miałem troche inne wrażenie ciesząc się z piątej wygranej Cavendisha na mecie w Brescii. Fakt, zepsułem kilka szans w pierwszej części wyścigu, tam mogłem powalczyć o swoje, ale kolarstwo to sport drużynowy. Od momentu, kiedy Cav zdecydował, że będzie walczył o czerwoną koszulkę, cele były jasne: wygrać najwięcej jak się da. Nie było miejsca na własne ambicje, ale i taka rola dała sporą satysfakcję, bo wiedziałem, że pracuję dla najlepszego sprintera na świecie. Jak zwykle we Włoszech spotkaliśmy się ekstremalnymi etapami i warunkami... ale nie narzekałem, to jest wyścig, który się kocha taki jakim jest.

Na szczęście dostałem jeszcze jedną szansę na występ w biało-czerwonej koszulce, Ster ZLM Toer, a później bronimy orzełka!




fot. BRAKETHROUGH MEDIA