sobota, 20 sierpnia 2011
Na starcie Vuelty
Drugi wielki Tour w tym roku przede mną, nie sądziłem, że po podpisaniu kontraktu z Quick-Stepem zostanę powołany. Każdy kto się przyznaje w domu zostaje, lub jeździ wyścigi "za karę".
Dla mnie to raczej wyróżnienie, już po Giro zauważyłem, że tak najlepiej podnieść swój poziom, dlatego będę starał się z Vuelty wyciągnąć jak najwięcej pozytywów. Nie było specjalnego przygotowania, z wyścigu na wyścig, ale sądzę, że jestem maksymalnie wypoczęty, przez co początek może być ciężki, ale więcej będę wiedział za 2-3 dni.
Trasa, cele? Na pierwszy rzut oka jast kilka etapów, gdzie powinna dojechać ucieczka i tam będę szukał swojej szansy. Jest tu wielu młodych kolarzy, część zmęczona sezonem, więc przy odpowiednim nastawieniu jest szansa na sukces. Postaram się co kilka dni zamieścić krótką notkę i zdjęcia w miarę możliwości... bo ostatnio zaniedbałem bloga, ale to także ze względu na to, że podczas TdP relacjonowałem wyścig na zaprzyjaźnionym portalu: szosa.rowery.org
Trzymajcie kciuki i... a mas tardes!
Miało się kiedyś brodę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz