sobota, 22 września 2012

Tęczowa niedziela

Kolejny rok i kolejne Mistrzostwa Świata przede mną. Jak zwykle, nikt nie musi mnie specjalnie motywować, przygotowałem się najlepiej jak mogłem. Sporo poświęceń moich i moich dziewczyn w domu, bo muszą radzić sobie beze mnie... Wczoraj zauważyłem, że cały ten sezon jest zwariowany, cały czas się do czegoś szykuję, jest coś ważnego, ale chyba na tym to polega. Trzeba mieć cel, żeby znaleźć motywację - jeszcze tylko tydzień tej karuzeli.

Atmosfera w kadrze jak zawsze dobra, mamy fajny skład, który powinien zrozumieć się także na trasie. Od kilku lat zdobywamy doświadczenie, startujemy ze sporymi aspiracjami, więc może w tym roku się uda. Trzymajcie kciuki!


3 komentarze:

  1. Uda się Michale:) Obstawiam brąz:D Powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo trzymałem! Niestety wyszło jak zawsze, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem wielkim pasjonatem kolarstwa:)

    OdpowiedzUsuń